Szkołę odwiedziło:

02. Nowe znajomości


-Mam nadzieję, że spodoba się wam w tej szkole – powiedział zielonowłosy chłopak uśmiechając się. – Choć nie wyglądam jestem najstarszy z naszej grupy, przez co zrobili mnie przewodniczącym grupy młodszej.
- A właśnie, bo ja nie rozumiem o co chodzi z tymi grupami – powiedziała Gay patrząc na bruneta za, którym podążała starsza o rok Jill.
- Grupy dotyczą wieku – zaczął wyjaśniać chłopak – do szesnastego roku jest grupa młodsza. A starsza od siedemnastego wzwyż. Nie jest to tylko szkoła średnia, jest jeszcze gimnazjum. A, że jest nas mało, bo to szkoła zamknięta klasy są podzielone według testów wstępnych, które zdawałyście. A teraz zapraszam do pokoju dziennego Grupy M. – dodał otwierając drzwi i wpuszczając dziewczyny do środka pomieszczenia.
Pierwsze co rzuciło się w oczy to nie salon, a dwóch chłopaków niby to walczących, niby przepychających się ze sobą.
- Ty paskudny dzieciaku! – usłyszały jednego z blondynów, gdy z hukiem szarpanina zatrzymała się na kanapie. Złapał za koszulę chłopaka w czapce i przycisną do oparcia, aż wywrócili się wraz z meblem.
-Co się dzieje? – zapytała May patrząc na ponownie wojujących ze sobą chłopaków  i dwie kibicujące dziewczyny siedzące na drugiej kanapie.
- Wybaczcie. Obowiązki przewodniczącego wzywają – westchnął zielonowłosy, kręcąc głową. Złapał jednego z blondynów za ramiona i odciągnął od drugiego. – Co tym razem zrobił Eli? – zapytał patrząc na podnoszącego się drugiego chłopaka. Blondyn otrzepał się i poprawił ubranie, a następnie bezczelnie się uśmiechnął.
- Małe strzyżonko, bo było nudno. – stwierdził poprawiając czapkę, która nasunęła się mu na oczy.
- Jakie strzyżonko? – zapytał marszcząc brwi i patrząc na trzymanego jeszcze przed chwilą blondyna. 
- Nie widzisz?! – wykrzyknął blondyn wskazując na swoją fryzurę.  Włosy poszkodowanego blondyna sięgały do połowy pleców, a w jednym miejscu miał prawie łysą łatę.  – To jego sprawka! Muszę ściąć włosy na króciutko! A wiesz dzieciaku ile je hodowałem?!
- Lepiej ci będzie w krótkich. Jak chcesz dokończę to co zacząłem. – stwierdził blond sprawca nie skrywając zadowolenia ze swego czynu.
- Zabiję cię dzieciaku! – krzyknął poszkodowany blondyn.
- Eli należą się przeprosiny Oliverowi. – powiedział Dirk patrząc na chłopaka w czapce. – Jeśli nie to…
Eli westchnął i wyciągnął dłoń do Olivera.
- Przepraszam. Zapłacę za tego fryzjera – wymruczał cicho – Ale i tak uważam, że wyglądasz o niebo lepiej – parsknął śmiechem. Oliver nie wytrzymał i zamiast podać dłoń zacisnął ją i uderzył śmiejącego się w twarz. Chłopak przewrócił się na podłogę, chwilę zamroczony patrzył w jeden punkt. Po czym spojrzał na Olivera już poważny, podniósł się i ruszył w stronę drzwi nie słuchając wołania zielonowłosego. Nie zauważając dwóch dziewczyn minął je wychodząc z pokoju.
- Dziwak – mruknął Oliver stawiając kanapę tak jak powinna stać.
- Przepraszam za to zamieszanie – powiedział zmieszany Dirk patrząc na bliźniaczki. – Te schody prowadzą na piętro i sypialny dziewczyn. Po drugiej stronie są schody do sypialni chłopaków.
- Za trzy dni będzie nas więcej – stwierdziła krótko ścięta blondynka zarzucając ramię na niewiele wyższego zielonowłosego. – Jestem Victoria. – dodała, mrugając do dziewczyn błękitnym okiem.   
- May, a to moja głupia siostra Gay – odparła wesoło brunetka wskazując siostrę w fioletowej bluzce i czarnych spodniach.
- Pożałujesz tego pół mózgu – prychnęła Gay krzyżując ramiona urażona.
- Nie kłóćcie się – poprosił zielonowłosy uśmiechając się. – Dobra zaniosę wasze rzeczy do pokoju, Oli pomożesz mi? – zapytał blondyna, który z westchnieniem irytacji wziął drugą część bagaży bliźniaczek.
- Czy on nie jest słodki? – zapytała rudowłosa dziewczyna, wpatrując się w zielonowłosego chłopaka. – Jestem Eliza, jesteśmy razem w pokoju. Miło was poznać. 
-Ja z nią w jednym pokoju?! – wykrzyknęły jednocześnie wskazując na siostrę stojącą obok.
- A no tak. Pokoje są czteroosobowe, nie wiedziałyście? – zdziwiła się Viktoria. Bliźniaczki zgodnie pokręciły głowami.
- Chodźcie pokażemy wam pokój – powiedziała wesoło Eliza łapiąc dziewczyny pod ramiona i ciągnąc je w stronę schodów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz